Tort, który dzisiaj Wam prezentuję, to jedno z ciast, z których jestem najbardziej dumna. Został zrobiony na urodziny i solenizant nie krył swojego zadowolenia z mojego wypieku :) Tort może wygląda na skomplikowany, ale wcale taki nie jest, chociaż jego przygotowanie wymaga sporo czasu i uwagi. Jednak jestem pewna, że smak wynagrodzi Wam trud włożony w jego tworzenie. Ciasto jest wilgotne, miękkie, bardzo mocno czekoladowe, do tego krem z białej czekolady i owoce leśne, które swoją kwaskowatością idealnie przełamują słodki smak kremu. Zapraszam do wypróbowania tego przepisu i obiecuję, że nie będziecie żałować :)
Składniki na ciasto:
130g mąki pszennej
160g cukru
55g kakao
jedna łyżeczka sody oczyszczonej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
pół szklanki śmietany 12%
60ml oleju
jedno jajko
łyżka cukru waniliowego
pół szklanki świeżo zaparzonej kawy rozpuszczalnej
Składniki na krem:
600ml śmietany kremówki
450g białej czekolady
UWAGA: krem trzeba chłodzić minimum 12 godzin, więc proponuję dzień wcześniej zrobić krem, a dopiero później upiec ciasto i przekładać cały torcik :)
Dodatkowo:
szklanka wody z cytryną do nasączenia
ozdoby z czekolady
około 400g malin i jagód
(mogą to być równie dobrze inne owoce, takie, jakie lubicie najbardziej, jednak polecam szczególnie te, które są odrobinę kwaśne- będą się lepiej komponowały ze smakiem kremu i ciasta czekoladowego)
Śmietanę, olej, jajko i cukier waniliowy utrzeć w misce, tylko do połączenia składników. Następnie dodać do tego przesianą mąkę z sodą, proszkiem i kakao oraz cukier i szczyptę soli i zmiksować. Na końcu dolewać po trochu zaparzoną kawę i krótko wymieszać.
Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy około 20 centymetrów i piec około 40 minut w 175ºC (należy sprawdzać patyczkiem, czy wypiek jest już gotowy).
Aby zrobić krem, należy w garnku z grubym dnem zagotować kremówkę. Zaraz po zagotowaniu zdjąć garnek z ognia i dodać czekoladę. Dokładnie wymieszać i zostawić do ostygnięcia, później wstawić do lodówki i chłodzić minimum 12 godzin.
Po tym czasie ubić krem mikserem. Przechowywać w lodówce.
Ostudzony biszkopt należy przekroić na dwa blaty. Jeżeli górny blat wyrósł nierówno, trzeba tak go ściąć, aby był prosty.
Jeden blat ułożyć na paterze, zapiąć w obręczy, jednak zostawić około pół centymetra od ścianki obręczy.
Blat nasączyć wodą z cytryną, a następnie cały przykryć kremem, łącznie z bokami- cała przestrzeń w obręczy ma być pokryta kremem. Na krem wykładać owoce i dociskać je, by były nim przykryte. Następnie położyć na to drugi blat, nasączyć i również pokryć kremem, który należy "powpychać" też w wolną przestrzeń między ciastem a obręczą. Wstawić tort do lodówki i schłodzić.
Po około godzinie można zdjąć obręcz i udekorować ciasto według uznania- u mnie były to owoce, ozdoby z czekolady i dekoracja przetartym dżemem jagodowym.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz